Kwestia trudna i otwarta /jak dla mnie/.
Z jednej strony - nie ma o czym dialogować, posiadamy pełnię prawdy /my, katolicy/, za tę prawdę męczennicy krew przelali.
Z drugiej: wśród heretyków, zwanych od czasów JPII braćmi odłączonymi są ludzie pełni wiary, żyjący wg zaleceń tejże, przekazywanej im z dziada pradziada w głębokim przekonaniu, że to jest prawda najprawdziwsza, czytający to samo Pismo, modlący się tymi samymi psalmami, które spisano kilka tysięcy lat temu.
Myślę często, że pewnych rzeczy - na szczęście - nie muszę rozumieć.