otwieram wątek, bo nie mam gdzie wkleić.
Koleżanka Kazio zamieściła, na forum obok, ciekawy wpis o podatku VAT
kazio
8,073
5,235
Verekund III kategorii
10 min temu#62
Iaxa z Kopanicy pisze: ↑10:44 AM - dzisiaj
kazio pisze: ↑9:03 AM - dzisiaj
Nie tylko ets są złym pomysłem Unii. Vat na przykład - podatek zapewniający bogatym krajom większe wpływy podatkowe.
Eee? VAT jest barzo dobrem podatkiem, gdyż jest w chwyłynie obecnej w zasadzie jedynym, który pozwala jakkolwiek opodatkować różne tam firemki globalne, co się panoszą, a CIT nie zapłacą nigdzie, bo nie. Bogaty zawsze ma więtsze wpływy; z tego żyje.
produkuje Szanowny z polskich komponentów glusia, sprzedawane po 100 + 23% vat. Załóżmy, że gluś jest wysokomarżowy, więc do polskiego skarbu państwa trafia
13% vat od Ignaca i 10% od jego dostawców. Razem 23 zł.
W sąsiednim państwie UBP (United Best People) dowiedzieli się o glusiu i też sobie chcą poglusiować, więc Ignac eksportuje glusie i sprzedaje je po 100 + 23% vat (bo dla łatwości obliczeń w UBP też mają 23% vat głuptaki takie). UBP jest z Polską na wspólnym rynku, więc cła nie występują, a na handel glusiem wciąż nie trzeba mieć pozwoleń.
Polska w zachwycie przy eksporcie wypłaca Ignacowi 10 zł vat naliczonego (tego od dostawców) a Ignac sprzedając glusia w UBP płaci 23 zł vat.
To które państwo na tym vat zarobiło na swoje drogi, wojsko i administrację?
Przy sprzedaży u nas - nasze państwo, przy eksporcie - państwo importera, a nasze nawet do tego interesu trochę dołożyło.
Zarabia państwo konsumenta. Na wspólnym rynku tak sobie różne przedmioty i usługi wzajemnie sprzedajemy, ale zawsze więcej vat dostanie państwo, którego konsumenci kupują więcej. A więcej w monetach kupują bogatsi. Bo niby wszyscy mamy po samochodzie na głowę, ale bogaci z UBP kupują droższe.
VAT jest okropnym podatkiem, bardzo kosztownym w poborze, ale jest mechanizmem do tego, by na wspólnym rynku bogatsi pozostali bogatsi, by nie następował przepływ pieniędzy z bogatszych państw do biedniejszych, by bogatsi konsumenci nie zasilali skarbów państw biedniejszych.
Osobna historia to to, czemu państwo ma wpływy z vat a nie ma z cit. Generalnie odpowiedź jest prosta - bo vat jest, z pewnymi wyjątkami, czysto matematycznie wyliczany, a cit pozwala na deklaratywne określanie dochodu.
https://www.tapatalk.com/groups/pismejker/energia-atomowa-w-polsce-t6411-s60.html#p277414