Cécile Simmons
Powstanie ruchów „separatystycznych” opiera się na założeniu, że gdy panuje mizoginia, strajk seksualny może być aktem feministycznym.
Wystarczyło zaledwie kilka godzin po wiadomości o reelekcji Donalda Trumpa, aby w Internecie i poza nim rozegrał się smutny spektakl. Skrajnie prawicowy slogan „Twoje ciało, mój wybór”, umieszczony na Twitterze przez białego nacjonalistycznego eksperta i organizatora Nicka Fuentesa, rozprzestrzenił się w Internecie i poza nim, wywołując fale nadużyć wobec kobiet. „Nie masz już praw” było jedną z wielu podobnych wiadomości skierowanych do kobiet przez skrajnego mizogina Andrew Tate’a, który stoi przed sądem w Rumunii pod zarzutem gwałtu i handlu ludźmi. (W międzyczasie w skrajnie prawicowych grupach pojawiły się wezwania do utworzenia „oddziałów gwałtu”.
Ten atak brutalnie mizoginistycznych wypowiedzi jeszcze wyraźniej pokazał to, co już wcześniej było oczywiste: że zbyt wielu mężczyzn nie postrzega kobiet jako osób o równej godności i prawach, ale jako gorsze istoty, które można zmusić. To z kolei wywołało kolejną reakcję. Od czasu wyborów Trumpa, 4B, założony w Korei Południowej separatystyczny ruch kobiet, które rezygnują ze związków z mężczyznami, stał się popularny w mediach społecznościowych.
Ten wirusowy moment podkreśla uczucie, które narastało znacznie dłużej: niezadowolenie kobiet z heteroseksualnych związków i ich złość na coraz bardziej niekontrolowaną mizoginię mężczyzn. W ostatnich latach męska ideologia supremacji stała się głównym nurtem, promowanym przez przedsiębiorców manosfery, którzy prosperują w ekonomii uwagi, karmiąc niechęć młodych mężczyzn do kobiet.
Gdy pokrzywdzeni młodzi mężczyźni zostali wciągnięci w bańki mediów społecznościowych, nastąpiła polaryzacja płci. Chłopcy, którzy dorastali na diecie mizoginicznych treści, przyjmują autorytarnych siłaczy, którzy zabiegają o nich obietnicami odebrania praw kobietom. Z drugiej strony, młode kobiety coraz częściej opowiadają się za liberalną polityką.
Południowokoreański Yoon Suk-yeol wygrał wybory w 2022 r., artykułując antyfeministyczny dyskurs skierowany do Idaenam, mężczyzn w wieku 20 lat z niewielkimi perspektywami ekonomicznymi i romantycznymi, którzy są urażeni rosnącym w kraju ruchem #MeToo. W Polsce prawie 50% mężczyzn w wieku 18-21 lat popiera skrajnie prawicową partię Konfederacja, której szef powiedział, że sprzeciwia się prawu kobiet do głosowania i określił kobiety jako „mniej inteligentne” niż mężczyźni.
W Argentynie, ultra-libertariański, dzierżący piłę łańcuchową Javier Milei, który powiedział, że „nie przeprosi za posiadanie penisa”, wygrał zeszłoroczne wybory w dużej mierze dzięki młodym bezrobotnym mężczyznom, którzy głosowali na niego, zwabieni jego obietnicami cofnięcia praw kobiet. W międzyczasie przemoc cyfrowa, od nękania online po niekonsensualne, wyraźne deepfake’i, jest wykorzystywana do karania i uciszania kobiet, które pociągają potężnych mężczyzn do odpowiedzialności i prowadzą kampanię na rzecz równości płci.
Społeczności „mężczyzn idących własną drogą” (MGTOW), którzy przysięgają unikać kobiet (podsycając przy tym sfabrykowane obawy przed fałszywymi oskarżeniami o gwałt), rosły w ciągu ostatnich kilku lat. Teraz mają swoje lustrzane odbicie. Pojawiły się również społeczności „kobiet idących własną drogą”, które mówią kobietom, jak żyć bez mężczyzn, którzy ich nie szanują (grupa na Reddicie ma 14 000 członków). Wirtualny spacer po tych grupach daje wgląd w poziom rozczarowania kobiet. Podcasty randkowe, które pojawiły się jako reakcja na manosferę, mają teraz na celu szkolenie kobiet w zakresie wykrywania mizoginów w aplikacjach randkowych.
Kobiety na własnej skórze doświadczyły niedokończonej pracy rewolucji seksualnej. Około jedna na cztery kobiety doświadcza napaści na tle seksualnym w ciągu swojego życia. Duszenie się podczas seksu zostało znormalizowane do tego stopnia, że wielu mężczyzn uważa, że nie wymaga to zgody. Pornografia głównego nurtu, której reprezentacja kobiet wykazuje uderzające zbieżności ze skrajnie mizoginistycznymi wypowiedziami społeczności wobec kobiet, polaryzuje kobiety z pokolenia Z: po dziesięcioleciach feminizmu pozytywnego seksualnie, wiele młodych kobiet przyjmuje poglądy antypornograficzne, od ruchu „Anuluj porno” na TikTok po publiczne potępienie pornografii przez gwiazdy pop.
Pojawiło się wiele spanikowanych nagłówków o recesji seksualnej, które dotarły nawet do Francji, od dawna będącej ojczyzną romantycznego exceptionalizmu. Kiedy ruch #MeToo pojawił się w Stanach Zjednoczonych, reakcja była szybka, ale we Francji zarówno mężczyźni, jak i kobiety często opowiadali się po stronie mężczyzn oskarżonych o molestowanie. Nic dziwnego, że Francuzki rezygnują z mężczyzn. Była aktorka pornograficzna i feministyczna autorka Ovidie stała się zwolenniczką dobrowolnego celibatu. „Nie mam nic przeciwko mężczyznom. Nie chcę jużz nimi sypiać „ - oświadczyła w wywiadach dla mediów.
W ostatnich latach we Francji nastąpiło odrodzenie lesbijstwa politycznego (kobiety „decydują się” zostać lesbijkami z powodów politycznych), z szeroko nagłośnionymi esejami, od Louise Morel „Jak zostać lesbijką w dziesięciu krokach" po Juliet Drouar „Wychodzenie z heteroseksualizmu". Virginie Despentes, kluczowa orędowniczka ruchu, porównała „stanie się” lesbijką do utraty 40 kilogramów. Podczas gdy proces Gisèle Pelicot w sprawie zbiorowego gwałtu trwa, Francja musi rozliczyć się z dziesięcioleciami nadużyć. We Francji szerzy się poczucie, że rewolucyjne hasła z 1968 roku, takie jak „Zabrania się zabraniać”, służyły przede wszystkim interesom mężczyzn i nie oferowały wyzwolenia dla wszystkich.
Oddalenie się od mężczyzn może być dla kobiet potrzebnym mechanizmem obronnym. Jest potężne w przesłaniu, które wysyła: że kobiety nie mają obowiązku okazywania współczucia mężczyznom, którzy odmawiają im podstawowego szacunku. W mojej nadchodzącej książce, Ctrl Hate Delete: The New Anti-Feminist Backlash and How We Fight It, rozmawiałam z dziesiątkami aktywistów, pracowników socjalnych i psychologów, którzy walczą o wyciągnięcie mężczyzn z mizoginistycznych króliczych nor. Wielu z nich to mężczyźni. Mężczyźni ci poważnie podchodzą do kwestii męskich skarg i cierpienia. Zrozumieli również, że jest to odpowiedzialność mężczyzn, a nie obowiązek kobiet.
Kobiety, które żyją w otoczeniu mężczyzn przesiąkniętych mizoginistycznymi treściami online, coraz częściej ponoszą ciężar radykalizacji mężczyzn. Walka z tym jest feministycznym imperatywem.
https://www.theguardian.com/commentisfree/2024/nov/12/donald-trump-election-sex-men-misogyny-feminism