Aaron M. Renn
15 maja 2020
Witam ponownie w moim comiesięcznym biuletynie Longform. Jest on zawsze bezpłatny, ale możesz uzyskać dostęp do dodatkowych ekskluzywnych treści, transkrypcji podcastów i wywiadów oraz uprawnień do komentowania, zostając płatnym subskrybentem już dziś.
Gdy żona się rozwodzi
Jeden z czytelników napisał do mnie na początku tego roku:
Jestem teraz w wieku (niestety), w którym mam kilku dobrych chrześcijańskich przyjaciół płci męskiej, którzy zostali porzuceni przez swoje żony i są teraz rozwiedzeni wbrew ich woli. W wielu przypadkach wydaje się, że prowadzi to do zgorzknienia wobec kościoła i Boga, a oni stają się bardzo trudnymi ludźmi, z którymi trudno jest utrzymywać społeczność. Często są nieobliczalni, emocjonalni, mają paranoję na punkcie plotek, osądzają innych i są wrogo nastawieni do każdego, kto mówi im trudne prawdy. Wyżywają się na innych, narzekają na brak wsparcia, a jednocześnie aktywnie unikają kontaktu z chrześcijańskimi braćmi i siostrami itp. Jak możemy najlepiej kochać naszych chrześcijańskich braci, gdy przytrafiają im się takie bolesne rzeczy?
Powszechnie wiadomo, że kobiety inicjują zdecydowaną większość rozwodów - około 70% z nich (choć konkretna liczba różni się w zależności od źródła). Gdyby kobiety składały pozwy rozwodowe w takim samym tempie jak mężczyźni, liczba rozwodów spadłaby o połowę. Nic lepiej nie pokazuje, że nie żyjemy w patriarchacie, niż statystyki dotyczące rozwodów.
Z pewnością wielu mężczyzn porzuca swoje żony. Osobiście widziałem, jak dzieje się to w najbardziej stereotypowy sposób, taki jak mężczyzna w strefie kryzysu wieku średniego, który ponownie nawiązuje kontakt ze swoją dziewczyną z liceum na Facebooku, a następnie ucieka z nią.
Są też mężczyźni, którzy robią rzeczy, które sprawiłyby, że większość ludzi uznałaby rozwód za uzasadniony: romans, przemoc fizyczna itp.
Mimo to, z mojego doświadczenia wynika, że większość rozwodów to rozwody kobiet z mężami bez powodu, który jakikolwiek kościół uznałby za teologicznie uzasadniony. Badania nie są jednoznaczne, ale te, które czytałem, również wskazują na ten kierunek. Widziałem też kilka naprawdę ekstremalnych przypadków, takich jak żona mojego byłego pastora, która porzuciła go po tym, jak został inwalidą w wypadku.
Co więc zrobić, gdy przydarzy ci się coś takiego? I jak my, jako przyjaciele lub kościół, powinniśmy pomagać mężczyznom w takich sytuacjach? W dzisiejszym biuletynie omawiam pierwszą z tych kwestii, a drugą planuję poruszyć w przyszłym miesiącu.
Tak się składa, że sam byłem wcześniej rozwiedziony. Nie będę wdawał się w żadne szczegóły, ponieważ chcę uszanować prywatność mojej byłej żony. Ale kiedy o tym mówię, opieram się nie tylko na obserwacjach innych, ale także na osobistych doświadczeniach. Myślę więc, że spełniam zasadę „skin in the game”.
Ponieważ przez to przeszedłem, wiem lepiej niż udzielać banalnych odpowiedzi lub zachowywać się tak, jakby istniało jakieś proste rozwiązanie lub sposób działania. To nie jest takie proste. Zamiast tego postaram się przedstawić kilka bardziej ogólnych zasad, które, mam nadzieję, okażą się pomocne, wraz z kilkoma narzędziami, z których korzystałem i które mi pomogły.
Nawet jeśli nie przechodzisz przez to osobiście, mam nadzieję, że nadal uznasz to za wartościowe. Może to być przydatne dla przyjaciół, których znasz, gdy im się to przydarzy. W dzisiejszym świecie żaden żonaty mężczyzna nie jest odporny na ryzyko rozwodu. Jeśli myślisz, że nigdy ci się to nie przytrafi, pomyśl jeszcze raz. Jeśli mi nie wierzysz, po prostu zapytaj swoich rozwiedzionych przyjaciół, ilu z nich to przewidziało.
Z tego co widzę, mężczyźni mają tendencję do kończenia na jednej z dwóch ścieżek po tego rodzaju rozwodzie. Wielu z nich kończy jak ludzie z powyższego e-maila, wpadając w spiralę upadku, z której nigdy się nie wydostają. Inna grupa jest w stanie wyjść z kryzysu, często odmieniona, a czasem z poprawionym życiem w dłuższej perspektywie.
Moim zdaniem najważniejszą rzeczą do zrobienia, gdy twoja żona się z tobą rozwodzi, jest upewnienie się, że skończysz w drugiej kategorii, a nie w pierwszej, aby być jedną z osób, które odzyskują zdrowie, a może nawet zmieniają się na lepsze w wyniku tego doświadczenia.
Kiedy przechodzisz przez długotrwały kryzys osobisty, taki jak rozwód, rak lub śmierć współmałżonka lub dziecka, przyszłość może wydawać się ponura. Może się wydawać, że nigdy nie wyzdrowiejemy i nic już nigdy nie będzie w porządku.
To naturalne, że przechodzimy przez kolejne etapy żałoby. Ale tym z was, którzy przechodzą teraz przez rozwód, mogę powiedzieć, że będzie lepiej. Jest nadzieja, nawet jeśli teraz jej nie widać. Jeśli nie stracisz tego z oczu i zdecydujesz się przetrwać to doświadczenie, jestem przekonany, że ci się uda.
Mając to na uwadze, podzielę się kilkoma spostrzeżeniami.
- Uświadom sobie, że powrót do zdrowia po rozwodzie będzie prawdopodobnie długą próbą, prawdopodobnie trwającą od trzech do pięciu lat. Niektórzy ludzie, na przykład ci w wieku 20 lat, którzy szybko rozwodzą się bez dzieci, mogą szybko dojść do siebie i spisać swoje małżeństwo na straty. Dla tych, którzy są starsi, są w związku małżeńskim dłużej lub mają dzieci, jest to zwykle znacznie trudniejsze i trwa znacznie dłużej, niż byśmy chcieli.
Nie tylko sam rozwód wymaga czasu, aby dojść do siebie, ale często wiąże się on również z innymi niepowodzeniami życiowymi. W rzeczywistości te niepowodzenia są często jednym z czynników, które mogą doprowadzić do rozwodu z inicjatywy żony. Wspomniałem powyżej o moim pastorze, którego żona rozwiodła się z nim po tym, jak stał się niepełnosprawny. Częściej jednak chodzi o pewnego rodzaju zwrot w karierze. Rozwód staje się bardziej prawdopodobny, gdy kariera żony układa się dobrze, a kariera męża nie. Małżeństwa częściej kończą się rozwodem, gdy żona zarabia więcej niż mąż. Na przykład bezrobocie wśród mężczyzn zwiększa ryzyko rozwodu. (Obejmuje to rozwód z żoną, ale także jego odejście od żony). Oznacza to, że ci z was, którzy stracili pracę z powodu koronawirusa, są obecnie narażeni na podwyższone ryzyko rozwodu. Taka jest po prostu rzeczywistość.
Istnieje więc spora szansa, że nie tylko masz do czynienia z rozwodem, który sam w sobie jest dużym ciosem emocjonalnym i finansowym, ale także z jakimś innym poważnym problemem osobistym, który to potęguje. Realistycznie rzecz biorąc, dojście do siebie zajmie trochę czasu.
Zwłaszcza jeśli jesteś na wczesnym etapie procesu, prawdopodobnie nie jest to przyjemna wiadomość, ale zrozumienie tego może pomóc ci wytrwać, gdy nadal utkniesz w dolinie. Możesz i wyjdziesz po drugiej stronie, jeśli będziesz maszerować naprzód. To prawda, nawet jeśli masz dzieci, co powoduje komplikacje przez całe życie. Wydaje się, że większość ludzi z czasem dochodzi do pewnego rodzaju równowagi, nawet jeśli przez dłuższy czas panuje między nimi niezgoda.
- Uznaj, że padłeś ofiarą niesprawiedliwości. Zakładam tutaj, że twoja żona nie przyłapała cię na romansie, nie pobiłeś jej itp., ale jest to raczej bardziej zwyczajny przypadek rozwodu bez uzasadnionej przyczyny.
W przypadku chrześcijańskich mężczyzn (choć niekoniecznie innych mężczyzn) widzę wielką tendencję do szukania sposobów na obwinianie siebie za rozwód, nawet jeśli ich żona rozwodzi się z nimi wbrew ich woli. Wiele współczesnych teologii protestanckich obarcza mężczyzn odpowiedzialnością za wszystko, co dzieje się w domu, nawet za to, co robi żona lub dzieci, więc jest to zgodne z różnymi naukami.
Kiedy zdarza się coś takiego jak rozwód z żoną, naturalne jest, że zadajemy sobie pytanie: „Co mogłem zrobić inaczej?”. Ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami, zawsze bardzo łatwo jest nam znaleźć w sobie wiele złych cech i złych czynów, które następnie możemy obwiniać za to, co nam się przydarzyło.
Jest to potęgowane przez chrześcijański nacisk na przebaczenie. Szczególnie dzisiaj może to być podkreślane z praktycznym wykluczeniem sprawiedliwości. Wiele innych osób pisało już o tym, jak nakaz przebaczania był wykorzystywany do odmawiania sprawiedliwości, na przykład w przypadkach nadużyć w kościele.
Chociaż z pewnością zawsze powinniśmy starać się zidentyfikować i naprawić własne błędy i krzywdy, i chociaż nakazuje się nam przebaczać, te rzeczy nie usprawiedliwiają popełnienia przez kogoś innego przestępstwa, aktu znęcania się lub innej niesprawiedliwości wobec nas. Kropka.
Podczas gdy to, jak zachowujesz się wobec niej i poruszasz się po procesie rozwodowym, jest twoją decyzją, ważne jest, abyś miał jasność, że jej działania są złe i są złem popełnionym przeciwko tobie (i twoim dzieciom, jeśli je masz).
Tak jak nie możesz kochać swojego wroga, dopóki najpierw nie przyznasz, że jest on twoim wrogiem, tak nie możesz wybaczyć komuś, kto cię skrzywdził, jeśli najpierw nie uznasz pełnego zakresu zła, które zostało wyrządzone.
- Unikaj pogrążania się w goryczy i użalaniu się nad sobą. Przeciwnym ryzykiem nieuznania grzechu żony wobec ciebie (lub znalezienia sposobu na jego usprawiedliwienie lub zminimalizowanie) jest popadnięcie w gniew, urazę, użalanie się nad sobą i gorycz.
Realistycznie rzecz biorąc, jeśli ktoś zrobi nam coś złego, będziemy o to źli. W rzeczywistości, jeśli nie jesteśmy zaniepokojeni na pewnym poziomie, prawdopodobnie nie w pełni zaakceptowaliśmy rzeczywistość tego, co ta osoba zrobiła. Musimy jednak również upewnić się, że przeszliśmy przez proces uzdrawiania i przebaczenia, a nie utknęliśmy w tym miejscu (a także pamiętać, że gniew ludzki nie urzeczywistnia sprawiedliwości Bożej).
Gorycz może być skierowana nie tylko na byłą żonę, ale także na inne osoby, które czujemy, że nas zawiodły: pastorów, przyjaciół itp. Jeśli nie będziesz ostrożny, możesz skończyć jak ludzie z powyższego e-maila, co w rezultacie odstraszy ludzi, których potrzebujesz, by pomogli ci iść naprzód. Widziałem zbyt wielu zgorzkniałych, cynicznych i nihilistycznych ludzi, którzy zaludniają sekcje komentarzy na blogach typu manosphere. Nie pozwól, by ci się to przytrafiło.
Jedną z rzeczy, które zrobiłem podczas mojego rozwodu, było stworzenie dokumentu z czterema sekcjami: jej dobre cechy, co zyskałem dzięki małżeństwu z nią, sposoby, w jakie ją skrzywdziłem i sposoby, w jakie mnie skrzywdziła. Następnie pomodliłem się nad nimi kilka razy. Myślę, że dało mi to zrównoważoną perspektywę, zwłaszcza w miarę upływu czasu, która nie prowadziła do rozgoryczenia lub ignorowania realiów jej działań.
- Uznaj, że minie dużo czasu, zanim w pełni dostrzeżesz lekcje, jakie powinieneś wynieść z rozwodu. To naturalne, że zastanawiamy się nad czymś złym, co się wydarzyło i próbujemy dowiedzieć się, co zrobiliśmy źle, aby móc to naprawić w przyszłości.
W niektórych przypadkach, takich jak na przykład przegrana w sporcie, dość łatwo jest się z tym pogodzić. Jednak w bardziej złożonych sytuacjach życiowych może być nam bardzo trudno właściwie rozpoznać, co faktycznie poszło nie tak i co powinniśmy zrobić. Dzieje się tak dlatego, że nasze modele myślowe określają sposób, w jaki myślimy o tych sytuacjach, a nasze modele myślowe są często błędne.
Jednym z powszechnie przyjętych modeli wśród chrześcijan jest na przykład model przywódcy służebnego, który jest całkowicie fałszywy jako model przyciągania. Prowadzi to do tego, że ludzie w nieudanych związkach lub małżeństwach zastanawiają się nad tym, w jaki sposób nie działali jak przywódcy służebni i postanawiają, że następnym razem postarają się lepiej (lub nawet obwiniają własny brak przywództwa służebnego jako przyczynę rozwodu). Niestety, prawdopodobnie ponownie odkryją, że to nie działa.
Kilka miesięcy po moim rozwodzie usiadłem i spisałem serię dziewiętnastu osobistych wad, które moim zdaniem musiały zostać naprawione, zanim mogłem w ogóle rozważyć bycie w innym związku. Wszystkie były istotne i uzasadnione. Ale patrząc teraz wstecz, wydaje mi się, że - odkładając na bok jej działania i patrząc tylko na moje własne - bardziej decydującymi czynnikami nie były rzeczy, które zrobiłem źle, ale rzeczy, które uważałem za słuszne. W szczególności te rzeczy, z których byłem najbardziej dumny, ponieważ przypominały przywódcę służebnego (zanim jeszcze usłyszałem ten termin), przyniosły efekt przeciwny do zamierzonego. Zrozumiałem to dopiero po latach.
Nierzadko zdarza się, że rozwiedzeni mężczyźni trafiają na jakąś stronę internetową poświęconą „czerwonej pigułce” i odkrywają szokującą rzeczywistość, w której cały ich sposób myślenia o kobietach i związkach opierał się na kłamstwach. Niektórzy z nich niestety kończą przyjmując rodzaj nihilistycznych wizji, które propaguje społeczność czerwonej pigułki. Kończą jako zgorzkniali, cyniczni, źli ludzie (lub gorzej) w sekcjach komentarzy.
Bądź otwarty na uczenie się, że twoje poprzednie systemy przekonań były błędne, ale nie poddawaj się tego rodzaju zgorzknieniu. Zamiast tego staraj się włączyć prawdę do systemu wierzeń, który jest bardziej zgodny z rzeczywistością (uznając, że zawsze będziemy mieć martwe punkty i błędy), ale nadal chrześcijański i pełen nadziei.
Możesz zacząć od przeczytania moich materiałów na temat przyciągania i związków w Masc # 17, Masc #18, Masc #21 i Masc #23. Ale zdaj sobie sprawę, że jeśli niedawno się rozwiodłeś, to prawdopodobnie wielu rzeczy nie wiesz i, jak to się mówi, wiele rzeczy, które wiesz, wcale takie nie są.
Mimo to, warto spisać swoje doświadczenia na wczesnym etapie procesu zdrowienia. Da ci to dobry punkt odniesienia, do którego będziesz mógł się odnieść, gdy zobaczysz, jak twoje myślenie zmieniło się lub nie zmieniło z czasem.
- Pochyl się nad swoją siecią wsparcia, zdając sobie sprawę, że będzie ci trudno pomóc i może cię zawieść. Jeśli przechodzisz przez osobistą traumę, taką jak rozwód, musisz mieć osobiste relacje, które pomogą ci przez to przejść. Niestety, wielu mężczyzn nie ma wielu innych męskich przyjaciół, a sam rozwód może odciąć cię od tego, co uważałeś za swoją sieć wsparcia. Na przykład wielu żonatych mężczyzn przyjaźni się głównie z innymi małżeństwami, a to dlatego, że żony przyjaźnią się z jego żoną. Może się to skończyć tym, że rozwodząca się żona zatrzyma przyjaciół, a mąż zostanie zamrożony lub stanie się bardziej odległy od swojej poprzedniej sieci.
Kościoły mają tendencję do bycia nieubłaganie pro-żonnymi w swoich publicznych naukach, ale z moich ograniczonych obserwacji wynika, że pastorzy mają tendencję do bycia bardziej bezstronnymi w prywatnych sytuacjach doradczych. Niemniej jednak możesz zostać jawnie lub, co bardziej prawdopodobne, pośrednio wydalona ze swojego kościoła. Inne kobiety w kościele mogą stanąć po stronie twojej byłej żony, co może uczynić twoją pozycję nie do utrzymania.
W obu przypadkach nie sądzę, aby wiele można było zyskać, próbując ratować te relacje, gdy wyparują lub pójdą na południe, z wyjątkiem innych mężczyzn, którzy byli twoimi osobistymi przyjaciółmi przed spotkaniem i poślubieniem twojej żony. Moim zdaniem są one tylko częścią strat, które ponosisz, gdy dochodzi do rozwodu. Najlepiej to zaakceptować i iść dalej. Zawsze możesz spróbować odbudować te relacje później, gdy skutki rozwodu opadną.
Musisz skupić się na relacjach z innymi mężczyznami, które masz. (Unikałbym relacji z kobietami jak zarazy - patrz poniżej). Mogą to być relacje z ludźmi w nowym kościele. Po prostu zdaj sobie sprawę, że będą walczyć o wsparcie. Co byś powiedział komuś, komu zmarło dziecko lub kto zmaga się z rakiem? Założę się, że miałbyś trudności ze znalezieniem odpowiednich słów. Najgorsze doświadczenia życiowe są straszne do zniesienia, a nawet dla tych, którzy wcześniej przez nie przeszli, może być trudno wiedzieć, co powiedzieć komuś, komu dzieje się to teraz. Rozwód nie jest najgorszą rzeczą, jaka może ci się przytrafić, ale znajduje się na liście złych rzeczy. To sprawia, że ludziom trudno jest wiedzieć, jak ci pomóc. Zdaj sobie również sprawę, że sam jesteś prawdopodobnie wrzodem na tyłku, z którym trzeba się pogodzić (patrz powyższy e-mail).
Patrząc wstecz na czas po moim rozwodzie, wydaje mi się, że moi przyjaciele i duchowni z kościoła byli poważni i szczerze zmotywowani, by mi pomóc. Ale prawdopodobnie 90% wartości polegało na tym, że ktoś chciał mnie wysłuchać. Treść była nieistotna. W twoim przypadku może być podobnie. Potrzebujesz ludzi, z którymi możesz po prostu nawiązać kontakt. Ale prawdopodobnie będzie to niezręczne i nie powinieneś oczekiwać zbyt wiele wglądu.
Poza przyjaciółmi, rodziną i kościołem istnieje kilka możliwości rozmowy. Jedną z nich jest wizyta u terapeuty, jeśli cię na to stać. Jeśli nie, to płacą im za słuchanie, jak się na nich wyładowujesz. Samo posiadanie takiego ujścia dla wentylacji może być przydatne, ale jest to coś w rodzaju crapshoot, jeśli chodzi o to, ile wartości otrzymasz. Zawsze możesz potraktować to jako eksperyment. Jeśli okaże się wartościowy, świetnie. Jeśli nie, to też w porządku. Zawsze możesz przestać.
Drugim sposobem jest zaprzyjaźnienie się z kimś, kto jest w jeszcze gorszym stanie niż ty. Może to wymagać wcześniejszego uzdrowienia, ale jest to świetny sposób, aby nie wpaść w spiralę goryczy.
Mój były pastor zwykł zauważać, że nawet gdy koncentrujesz się na przezwyciężeniu swojego grzechu, wciąż jesteś skupiony na sobie. Życie chrześcijańskie zawsze zawiera w sobie element skupienia na innych. Wpadamy w pułapkę, gdy obsesyjnie skupiamy się na sobie, nawet jeśli koncentrujemy się na własnych uzasadnionych problemach. Oczywiście są chwile, kiedy nie możemy wiele zrobić dla innych i musimy zająć się własnymi sprawami, ale w większości przypadków tak nie jest.
Prawie zawsze jest ktoś w gorszej sytuacji niż ty. Kilka lat po rozwodzie poznałem młodego, niespokojnego mężczyznę, który związał się z naszym kościołem. Miał około 18 lat, został wyrzucony z domu, miał problemy z narkotykami i blizny świadczące o tym, że próbował się zabić. Postanowiłem zabierać go raz w tygodniu na lunch do lokalnej knajpki, by z nim porozmawiać. To było wszystko. Bez zbytniego angażowania się w jego problemy, z którymi nie byłem w stanie sobie poradzić, ale po prostu starając się zapewnić mu pozytywne towarzystwo i więź. Pewnego dnia był zdenerwowany, ponieważ, jak twierdził, ekipy telewizyjne przyszły pod jego drzwi, próbując przeprowadzić z nim wywiad. Brzmiało to dla mnie fałszywie, więc zapytałem, dlaczego to zrobili. Powiedział, że chcieli z nim porozmawiać o tym, że jego ojciec wyszedł z więzienia i że jego ojciec był super sławnym mordercą znanym na całym świecie jako Taki a Taki Zabójca. Poszedłem do domu i wygooglowałem to, i nie wiedziałem, że ten morderca został zwolniony z więzienia, a jego nazwisko było takie samo jak nazwisko tego dzieciaka. Jakiekolwiek miałem problemy, nie były one podobne do jego.
Ponownie, musimy uważać, by nie dać się wciągnąć w dysfunkcje innych ludzi. Ale samo spędzanie czasu z innymi w potrzebie, którzy często sami są bardzo samotni, odwróci nas od nas samych w stronę innych, pozwoli spojrzeć na nasze własne problemy z odpowiedniej perspektywy i pomoże nam uświadomić sobie, jak trudno jest pomóc komuś, kto przechodzi przez poważną walkę.
- Wiedz, że choć w krótkim okresie kobiety zwykle lepiej radzą sobie z rozwodem niż mężczyźni, z czasem może się to odwrócić. Z jakiegoś powodu kobiety wydają się szybciej wychodzić z rozwodu niż mężczyźni. Zadaj sobie na przykład pytanie, ile znasz „przyjęć rozwodowych”, które zostały zorganizowane przez mężczyzn, a ile przez kobiety. Nigdy nie spotkałem mężczyzny, który świętowałby swój rozwód (przynajmniej nie długo po fakcie). Czytelnik przedpremierowego wydania tego biuletynu odpowiedział następującą relacją:
Byłem w tym tygodniu w sklepie UPS, odbierając paczkę, i zobaczyłem mężczyznę i kobietę wychodzących ze sklepu (na zewnątrz była kolejka z powodu COVID). Kobieta miała na sobie koszulkę z napisem „You go, girl!”, a gdy wychodziła, kilku jej znajomych kręciło się po parkingu i zaczęło „przybijać piątki” i ogólnie świętować. Mężczyzna jednak usiadł na ławce tuż przed drzwiami i zaczął wypłakiwać sobie oczy. Kilka osób podeszło, aby z nim porozmawiać… Mieli notarialnie poświadczone papiery rozwodowe (a może separacyjne)… Cała ta sytuacja była dla mnie obrzydliwa! Nie dość, że ten człowiek musi przez to przechodzić, to jeszcze jego była żona i jej przyjaciele publicznie zawstydzają go prosto w twarz. Czym się staliśmy?
W rzeczy samej. Należy pamiętać, że ponieważ to kobiety zazwyczaj składają pozew o rozwód, robią to w dogodnym dla siebie czasie, niekoniecznie dla ciebie. Jak zauważyłem powyżej, często jest to dla ciebie zły czas.
W dłuższej perspektywie rozwód rzadko okazuje się tak korzystny dla kobiet, jak im się wydaje. Książki takie jak Jedz, módl się, kochaj - przynajmniej przez jakiś czas podstawa kobiet opuszczających swoich mężów - wypełniają ich głowy możliwościami przyszłości. Media uwielbiają to wychwalać, tworząc mity, takie jak „kuguar” (starsza kobieta, która umawia się z dużo młodszymi mężczyznami), które sprzedają im ideę, że życie będzie lepsze po rozwodzie z mężem.
Czasami kobiety, które rozwodzą się ze swoimi mężami, trafiają w dziesiątkę. Jedna kobieta w mojej sieci rozwiodła się z mężem i wyszła ponownie za mąż za bogatego mężczyznę. Wygląda na to, że spełniło się jej marzenie.
Częściej jednak tak się nie dzieje. Kobiety rzadziej niż mężczyźni wychodzą ponownie za mąż. W przypadku osób w wieku powyżej 35 lat w grę wchodzą inne czynniki, takie jak fakt, że duże różnice wieku w małżeństwie są bardziej prawdopodobne. Pary, które ponownie wzięły ślub mają średnio większą różnicę wieku niż pary, które wzięły ślub po raz pierwszy. Na przykład mężczyźni są bardziej skłonni poślubić kogoś młodszego niż ich była żona. Według Pew Research:
Mężczyźni, którzy niedawno ponownie się ożenili, nie tylko częściej niż ci, którzy zawarli pierwsze małżeństwo, mają młodszą małżonkę; w wielu przypadkach jest ona znacznie młodsza. Około 20% mężczyzn, którzy niedawno ponownie się ożenili, ma żonę, która jest od nich młodsza o co najmniej 10 lat, a kolejne 18% poślubiło kobietę młodszą o 6-9 lat. Dla porównania, tylko 5% świeżo poślubionych mężczyzn w pierwszym małżeństwie ma małżonkę młodszą o 10 lat, a 10% poślubiło kobietę młodszą o 6-9 lat.
Kiedy więc dojdziesz do siebie po rozwodzie i zechcesz ponownie się ożenić, istnieje realna szansa, że poślubisz kogoś znacznie młodszego niż była żona, która cię opuściła. Należy jednak pamiętać, że większa różnica wieku, podobnie jak drugie małżeństwo, wiąże się z wyższym ryzykiem rozwodu.
Ponadto, chociaż mogła ona zatrzymać większość waszych wspólnych znajomych, jak powyżej, z czasem ludzie, którzy są samotni (w tym rozwiedzeni) i ci, którzy są w związku małżeńskim, mają tendencję do dzielenia się na odrębne kręgi społeczne. Być może już przed odejściem od ciebie przeniosła się do nowej grupy rozwiedzionych kobiet, ale nie zdziw się, jeśli w końcu coraz bardziej oddala się od par małżeńskich, z którymi wszyscy spędzaliście czas, nawet jeśli wydaje się pozostawać bliskimi przyjaciółmi z żonami w krótkim okresie.
I nawet jeśli twoja była żona otrzymała opiekę nad dziećmi i alimenty, samotne macierzyństwo nadal jest trudne. Pomyśl o samotnej matce, która teraz, podczas przestoju związanego z koronawirusem, próbuje pracować w domu bez opieki nad dziećmi.
Nie mówię ci, żebyś życzył źle swojej byłej żonie lub że powinieneś świętować, jeśli tak się stanie. W rzeczywistości, nie rób tego. Ale na wczesnym etapie rozwodu może się wydawać, że cię załatwiła, wygrała, wychodzi wyraźnie na plus, co może podsycać poczucie goryczy. Oczywiście nie zawsze tak jest. Ale jeśli tak jest w twoim przypadku, pamiętaj, że sprawy mogą wyglądać zupełnie inaczej za pięć lub dziesięć lat.
- Ponowne związki prawie na pewno zakończą się katastrofą. Jestem pewien, że już to wiesz, ale warto to powtórzyć. Jaką kobietę może pociągać mężczyzna, który właśnie się rozwiódł lub nawet nadal przechodzi przez proces rozwodowy? Pomyśl o tym. Ponadto jesteś (lub będziesz) w emocjonalnie wrażliwym miejscu, które zaciemnia twój własny osąd.
Wyzwanie polega na tym, że niestety istnieje większe prawdopodobieństwo, że kobieta będzie skłonna udzielić ci współczującego ucha niż przyjaciele płci męskiej. Kiedy naprawdę cierpisz, może to być prawie niemożliwe do odparcia.
Nigdy nie słyszałem, aby związek z odbicia okazał się dobry dla którejkolwiek ze stron. Najlepszym rozwiązaniem może być po prostu unikanie angażowania się w relacje jeden na jeden z niespokrewnioną kobietą przez dłuższy czas. (Zobacz także Masc #25). Jeśli zdecydujesz się wejść w taki związek, zdaj sobie sprawę, że igrasz z ogniem.
- Trzymaj się swojej wiary. Rozwód ma dwa podstawowe skutki w odniesieniu do wiary, w zależności od osoby. Pierwszym z nich jest odesłanie niechrześcijan do chrześcijaństwa, podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych doświadczeń związanych z „uderzeniem w dno”. Tak było w moim przypadku.
Dla tych, którzy byli już chrześcijanami, rozwód może być kryzysem wiary, jak w powyższym e-mailu. Dla mnie rozwód nie był takim kryzysem, ale po tym, jak zostałem chrześcijaninem, przez trzy lata moje życie toczyło się prosto w dół, co wiązało się z serią dziwacznych doświadczeń, których wciąż nie potrafię wyjaśnić. Pamiętam, że pomyślałem sobie wtedy, że nie mogę z czystym sumieniem polecić komuś, by został chrześcijaninem.
Nie jestem największym fanem Oswalda Chambersa, ale dzięki temu doświadczeniu zacząłem uważać jeden z jego wierszy za być może najgłębszą prawdę poza Biblią: „Niezwykłe rzeczy przytrafiają się człowiekowi, który trzyma się miłości Boga, gdy szanse są przeciwne Bożemu charakterowi”.
Osobiste cierpienie i tragedia, takie jak rozwód, podważają charakter Boga, zwłaszcza gdy często wydaje się on bez znaczenia. To właśnie wtedy problem zła nabiera osobistego wymiaru.
Pamiętaj, że jesteś w dobrym towarzystwie. Jeremiasz ubolewał na przykład nad tym, że Bóg go oszukał. Pismo Święte jest pełne ludzi zmagających się z Bogiem w najtrudniejszych kwestiach. Poświęcona jest temu cała Księga Hioba.
Jestem głęboko przekonany, że jeśli wytrwasz w wierze podczas tego kryzysu, nigdy nie będziesz tego żałował. Nie mogę dać ci żadnego logicznego dowodu ani złożyć wielkich obietnic dotyczących tego, że twoje życie będzie tak niesamowite w przyszłości, jak skończyło się życie Hioba.
Mogę tylko powiedzieć, że Biblia jest pełna obietnic dotyczących Bożej wierności. Na przykład: „Kto w Niego wierzy, nigdy nie będzie zawstydzony”. Przekonałem się o tym w swoim życiu. I widziałem to u każdego, kto ufał Bogu w czasach, gdy Jego charakter był kwestionowany.
Moją najsilniejszą zachętą byłoby dalsze pokładanie zaufania w Bogu. Nic innego nie jest ważniejsze.
Mam nadzieję, że te punkty okazały się pomocne. Rozwód jest straszny, nie ma co do tego wątpliwości. Nawet jeśli nie spowoduje on wielu problemów lub jeśli wyjdziesz z niego w pewnym sensie lepsza, mam nadzieję, że nigdy nie będziesz postrzegać rozwodu jako czegoś dobrego. Mam jednak nadzieję, że po drugiej stronie będziesz silniejszy, mądrzejszy i bardziej uświęcony.
Jeśli byłeś rozwiedziony lub osobiście pomogłeś przyjacielowi w rozwodzie i masz praktyczne wskazówki, którymi możesz się podzielić, prześlij je do mnie. Przeanalizuję je i podzielę się nimi ze wszystkimi w przyszłości.
Godne uwagi
Randi Gunther: Why Great Husbands Are Being Abandoned - Mężowie są zadowoleni z większej równości. Żony wciąż się z nimi rozwodzą (od 2014)
Można by pomyśleć, że kobiety w tych nowych związkach będą wniebowzięte. Mają faceta, który chce razem ćwiczyć, dzielić się rodzicielstwem, wspierać ich równoległe marzenia i sprawić, by ich rodzina stała się centralnym elementem ich życia. Nawiązali równą relację skoordynowanej pracy zespołowej, a faceci nie wydają się tęsknić za dawną potrzebą władzy nad intymnymi związkami. Cóż, zgadnij jeszcze raz. Pięćdziesiąt procent małżeństw nadal kończy się rozwodem, a kobiety nadal są płcią, która inicjuje te zakończenia. W przeszłości powodem ich odejścia była najczęściej niewierność, zaniedbanie lub znęcanie się. Teraz porzucają mężczyzn, którzy są wierni, uważni i pełni szacunku, czyli tych, których zawsze pragnęły.
WSJ: Wskaźnik małżeństw w USA spada do najniższego poziomu w historii
Wykres wskaźników małżeństw w USA w latach 1900-2018 (za pośrednictwem CDC):
Steven Wedgeworth: Twoja rodzina to linia frontu
Biuletyn byłego redaktora Christianity Today, Marka Galli, The Galli Report, jest świetnym cotygodniowym podsumowaniem obserwacji i artykułów, które zwróciły jego uwagę. Polecam go sprawdzić i zasubskrybować.
Coda
Nie widzę sensu w tym, by biskupi, kaznodzieje czy chrześcijańscy ewangeliści po prostu powtarzali rzeczy, które można uzyskać od każdego miękkiego lewicowego liberała, ponieważ wszyscy to dają. Jeśli tego chcę, dostanę to od radnego Liberalnych Demokratów. Jeśli jesteś chrześcijaninem, myślisz, że cała tkanka kosmosu została zerwana przez tę dziwną osobliwość, w której ktoś, kto jest Bogiem i człowiekiem, stawia wszystko na głowie. Powiedzieć, że to nadprzyrodzone, to zbagatelizować sprawę. Chodzi mi o to, że jest to ogromna osobliwość w samym sercu rzeczy. A jeśli w to nie wierzysz, to wydaje mi się, że tak naprawdę nie jesteś konfesyjnym chrześcijaninem. Możesz być chrześcijaninem kulturowym, ale nie jesteś chrześcijaninem konfesyjnym. Więc jeśli w to wierzysz, powinno być możliwe rozwodzenie się nad wszystkimi innymi dziwnymi rzeczami, które tradycyjnie stanowią część chrześcijańskiego pakietu. Wydaje mi się, że jest w tym głęboki niepokój, niemal poczucie zażenowania… Jeśli ma to być głoszone jako coś prawdziwego, jego dziwność, sposób, w jaki nie można go ująć w ramy tego, co wydaje się być zwykłą rzeczywistością, musi być dla niego fundamentalny. Nie chcę słyszeć, co biskupi myślą o Brexicie; wiem, co oni myślą o Brexicie i nie jest to szczególnie interesujące.
- Tom Holland, „Jak chrześcijaństwo zdobyło dominację” (wywiad)
Za: https://www.aaronrenn.com/p/newsletter-40-what-to-do-when-your