Jak nie przestawać oddychać
bez względu na to, jak bardzo wszystko jest do bani
Ten esej jest o samobójstwie: jak o nim myśleć, jak go uniknąć, nawet gdy zaczyna wydawać się racjonalne. Wiele osób powiedziało mi, że pomógł im przetrwać mroczny czas i zdecydować się pozostać. Graficznie omawia również rzeczywistość samobójstwa i masakrę, jaką za sobą pozostawia.
Jeśli ty lub ktoś, na kim ci zależy, zmaga się z tym problemem, może ci to pomóc.
Jeśli Ty lub ktoś, na kim Ci zależy, zmaga się z myślami samobójczymi, dzwoniąc pod numer 988 w USA, uzyskasz pomoc 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu za pośrednictwem linii ratunkowej. Możesz również wysłać SMS o treści TALK na numer 741-741, aby porozmawiać z doradcą kryzysowym za pośrednictwem Crisis Text Line.
Ponieważ jestem jednocześnie: niemożliwy do zszokowania; wysoce wykwalifikowany w hiperwrażliwości i zarządzaniu najgorszymi scenariuszami; właściciel mrocznej przeszłości; i na tyle cichy, że mój pseudonim na studiach brzmiał „Gibbs” (dla postaci „funkcjonalnej niemowy” z NCIS), moja rola w mojej grupie prawdziwych przyjaciół jest dwojaka.
Jestem przyjacielem, którego pytasz o radę wtedy i tylko wtedy, gdy chcesz usłyszeć prawdę, i jestem przyjacielem, do którego dzwonisz, gdy „gówno staje się prawdziwe” i martwisz się, że inni przyjaciele nie mogą sobie z tym poradzić.
Jest to bardziej kompletna, bardziej złośliwa wersja rozmowy motywacyjnej, którą daję przygnębionym przyjaciołom (lub, od czasu do czasu, sobie - depresja złapała mnie i powaliła na ziemię wystarczająco wiele razy w moim życiu, że nigdy nie przestanę oglądać się przez ramię). W zależności od tego, jak nisko się znajdują, niektórzy otrzymują różne jego części. Rzadko zdarza się, by ktoś otrzymał je wszystkie, ale zamieszczam je tutaj. Jeśli się z tym zmagasz, mam nadzieję, że będzie to dla ciebie pomocne.
Niezwykle ważna uwaga: ta rozmowa jest częścią rozmowy z wieloma otwartymi pytaniami, podczas której głównie słucham. Nie jestem terapeutą. Piszę to głównie dla siebie, ale także dla ludzi, którzy nie mają w swoim życiu przyjaciela, który mógłby to dla nich zrobić; dla ludzi, którzy potrzebują dać sobie pep talk.
Innymi słowy: na miłość boską, nie odbieraj tegotonu i nie stosuj go do nikogo poza sobą.
Po pierwsze: rozumiem. Naprawdę.
Próbowałem się zabić jako nastolatek i spędziłem większość następnych sześciu miesięcy wściekły i użalając się nad sobą, jaki byłem głupi, że nie potrafiłem nawet zrobić tego poprawnie. Potem, podczas późniejszego ataku depresji, otchłań pochłonęła mnie do tego stopnia, że mogę dokładnie powiedzieć, jak smakuje olej do broni. Nie pociągnąłem za spust tylko ze względu na to, co będzie w następnej sekcji.
Z czasem uświadomienie sobie, że mam pewną moc, by poprawić sytuację, zmieniło sposób, w jaki postrzegałem zarówno moją próbę, jak i prawie próbę. Mimo to nigdy nie zapomniałem przerażenia, gdy obudziłem się na ostrym dyżurze za pierwszym razem, ani desperacji, która doprowadziła mnie za drugim razem.
Wszystko po to, aby powiedzieć - jeśli jesteś w głębi rozpaczy, naprawdę rozumiem. Mam nadzieję, że będziesz czytać dalej, ponieważ niektóre z moich przemyśleń mogą pomóc.
W najgorszym wypadku zmarnujesz następne dziesięć minut.
A jeśli i tak jesteś gotowy na śmierć, co to jest dziesięć minut więcej, tak?
Jak doszedłeś do tego punktu?
Pierwszą rzeczą do rozważenia jest to, że depresja jest racjonalną reakcją na przygnębiające okoliczności. Wyobraź sobie, że wehikuł czasu pozwala ci cofnąć się w czasie do drugiej wojny światowej i spacerować po Auschwitz. Czy doszedłbyś do wniosku: „Rany, ci ludzie potrzebują Zoloft! Spójrz na tę kliniczną depresję!”. Czy też, że trzeba ich ratować z piekła, w którym żyli?
Jeśli wrak pozostawiony przez COVID, niepewność i ruinę gospodarczą, polaryzację polityczną niszczącą rodziny i przyjaźnie, bezrobocie, głęboką samotność, implozję zachodniej cywilizacji lub inne straszne okoliczności - jeśli cokolwiek z tego cię przygnębia, gratulacje! Masz racjonalną reakcję na przygnębiające okoliczności. Twoje algorytmy emocjonalne działają poprawnie.
Teraz musimy tylko doprowadzić cię do punktu, w którym będziesz w stanie rozpoznać swoją moc, by zrobić coś z tym, co czujesz - coś, co nie wiąże się z zakończeniem życia. Obiecuję, że nie jest to tak trudne, jak się wydaje.
Ach, ale nie jesteś przekonany? Myślisz, że rozważyłeś wszystkie opcje? Pozwól więc, że przedstawię swoje argumenty.
Prawdziwa rozmowa: Ocaleni się nie pozbierają.
Poniżej znajduje się graficzna dyskusja na temat skutków samobójstwa. Przejdź do następnego pogrubionego nagłówka, jeśli chcesz uniknąć tej części.
Jednym z powodów, dla których nie należy tego robić, jest to, że osoba, która cię znajdzie, nigdy się z tym nie pogodzi. Skąd mam to wiedzieć? Znalazłem kogoś, kogo kochałem po tym, jak popełnił samobójstwo. Po latach zdarza mi się nawet przez dwa dni o nim nie myśleć. (Sześć godzin jest prawdopodobnie bardziej typowe).
Oto część tego, co o tym napisałem:
Pierwszą rzeczą, którą zauważyłem, nie był zapach - to dotarło do mnie później, dobre pięć sekund po widoku. Nigdy tego nie rozumiałem. Krew ma charakterystyczny miedziany zapach w dużych ilościach, coś w większości nie do opisania, ale niezaprzeczalnego. Martwe ciała uwalniają zarówno pęcherz, jak i jelita, a zapach ich zawartości miesza się z krwią, tworząc coś potężnie cuchnącego…
Zdałem sobie sprawę, że patrzę na jego mózg, a moje życie, moje serce, moje poczucie siebie, moja tożsamość - wszystko podzieliło się na Przed i Po.
Byłem całkowicie świadomy tego, co zobaczę, gdy spojrzę na biurko. Nigdy nie przyszło mi do głowy, by nie spojrzeć. To nie była świadoma decyzja. Być może zrozumiałem już „przed” i „po”, a w „po” musisz zaakceptować rzeczywistość.
Musisz wiedzieć, widzieć, czuć, być w świecie, w którym to jest prawdziwe i to jest to, co naprawdę się wydarzyło.
W After tracisz możliwość udawania, że nie wiesz rzeczy, które wiesz.
Powoli podeszłam do biurka, pochyliłam się i spojrzałam. Miał zamknięte oczy, co było błogosławieństwem. Krwawił z oczu, nosa i ust. Musiał to zrobić zaraz po tym, jak wyszliśmy na kolację, ponieważ część krwi była zaschnięta. Kąt pozwolił mi zobaczyć tylko część tyłu jego głowy, której brakowało.
Coś we mnie pękło, co wcześniej nie było złamane, mimo że do tego momentu przeszedłem przez wiele piekła i nie jestem pewien, czy można to naprawić.
Czy próbuję wzbudzić w tobie poczucie winy? Tak, w rzeczywistości. Nie jako manipulację. Jako test. Jeśli to wystarczy, abyś poczuł się winny, zależy ci na co najmniej jednej osobie. Nawet jeśli tą osobą jesteś tylko ty i trwałe dziedzictwo, które pozostawisz w złamanym (przez ciebie) sercu i umyśle innej osoby - to wystarczy. Troska o jedną osobę na tyle, by czuć się winnym, wystarczy, by żyć.
Obiecuję. Naprawdę tak jest.
To nie morderstwo, jeśli zabijasz tylko siebie?
Błąd.
Największy czynnik ryzyka samobójstwa? Posiadanie członka rodziny (szczególnie rodzica) lub bliskiego przyjaciela, który popełnił samobójstwo. Mamy wiele danych, że samobójstwo jest zaraźliwe. Każda zakończona samobójstwem śmierć powoduje, że samobójstwo jest bardziej prawdopodobne u innych, bardziej znormalizowane w umysłach tych, którzy wiedzieli lub nawet słyszeli o śmierci.
Samobójstwo jest absolutnie formą morderstwa z opóźnieniem.
Bądź dorosły i staw czoła temu zimnemu, twardemu faktowi.
Spokojne odpłynięcie? Wątpliwe.
W rzeczywistości cholernie trudno jest się zabić. Jeśli nie masz natychmiastowego dostępu do broni palnej lub balkonu na dziesiątym piętrze, masz duże szanse, że to spieprzysz. Nawet wtedy łatwo jest spieprzyć - drgnięcie w niewłaściwym momencie, prąd wiatru, który sprawia, że lądujesz nieco poza miejscem, w którym się spodziewałeś - i stworzyć scenariusz drenowania rodzinnych finansów w stanie wegetatywnym lub po prostu złamania każdej kości w ciele i nigdy więcej nie chodzenia po dwóch latach bolesnej fizykoterapii.
Chłopiec, z którym dorastałem, włożył pistolet do ust i pociągnął za spust. Przez wiele miesięcy żył pod respiratorem, torturując swoją rodzinę i przyjaciół.
Całe życie noszenia szalików w sierpniu, ponieważ masz blizny po pętli na szyi lub sparaliżowany, ponieważ nie wiesz wystarczająco dużo o przedawkowaniu, więc kończysz w śpiączce w niewygodnej pozycji i odcinasz krążenie w kończynie - osobiście znałem, albo bezpośrednio, albo w odległości nie większej niż jeden (tj. członkowie rodziny przyjaciół, ale nie dalej niż to), co najmniej jedną osobę w każdej z tych sytuacji.
Co będzie później?
Nie wiem, co jest po śmierci i ty też nie wiesz.
Możliwe, że jakaś forma świadomości przetrwa, a po śmierci będzie lepiej. Moim zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że wydarzy się jedna z dwóch rzeczy: nicość lub jakaś forma świadomości przetrwa, a porażka, którą reprezentuje samobójstwo, spowoduje coś gorszego. Nie mam na myśli kary, jakiegoś sadystycznego piekła zaprojektowanego przez boga w stylu chrześcijańskim.
Mam na myśli świadomość tego, jak małe były w rzeczywistości twoje problemy, zmarnowany potencjał, dzieci, które byś miał, radość, której byś doświadczył, sprytny zwrot akcji w czterdziestym rozdziale powieści, którą byś napisał, układ rezydencji, którą kupiłbyś za wygraną na loterii po tym, jak kupiłeś los na skowronka, jasność co do wypaczonego poglądu, który doprowadził do twojej własnej śmierci - kiedy jest już za późno, by cokolwiek z tym zrobić.
Jeśli chodzi o nicość, to tak naprawdę nie dałaby ci tego, czego chcesz. Strasznie cierpisz i chcesz ulgi.
Ulga to uczucie. Prawdopodobnie myślisz, że chcesz nic nie czuć, ale zastanów się przez chwilę. Chcesz tego, ponieważ byłaby to ulga od tego, co teraz czujesz.
Powtarzam, ulga to uczucie.
Musisz żyć, by poczuć ulgę, mistrzu.
Nie jestem przekonany.
W porządku. W takim razie mam dla ciebie wiadomość: jesteś całkowicie wolny.
Jeśli naprawdę jesteś w sytuacji, w której nie masz żadnego ważnego powodu, by pozostać przy życiu, to wszystkie kajdany zniknęły. Odejdź. Wsiądź do samochodu i zostaw za sobą wszystkie swoje problemy. Jedź do Waszyngtonu i powiedz swojemu najmniej ulubionemu politykowi prosto w twarz. Wejdź do Internetu i dowiedz się, gdzie mieszka celebryta, z którym najbardziej chcesz się przespać, udaj się tam i daj z siebie wszystko.
Nie masz pieniędzy, by zrobić te rzeczy? Idź do sklepu monopolowego lub weź portfel od dupka w bogatej części miasta. Twoja rodzina i przyjaciele wolą wpłacić kaucję niż cię pogrzebać.
Jeśli od razu się temu sprzeciwiasz, bo masz obowiązki, reputację, dziedzictwo?
W takim razie na czymś ci zależy.
Dowiedz się, co to jest i użyj tego, aby naprawić niektóre z problemów, które sprawiają ci tyle bólu.
Więc co mam robić, mądralo?
Cieszę się, że pytasz.
1) Nadaj swojemu cierpieniu jakieś znaczenie.
Może oznaczać cokolwiek zdecydujesz, że oznacza. Jeśli kogoś kochasz, zacznij od tego: Cierpię, aby nie zwiększać radykalnie szans na to, że ludzie, których kocham, tacy jak (wymień ich), umrą przez samobójstwo. Na dłuższą metę mój ból będzie dla nich pomocny, a może nawet uratuje im życie.
2) Dowiedz się, jak zaspokoić więcej swoich potrzeb.
Może to być trudne w następstwie wraku, jaki niepewność gospodarcza, COVID, polaryzacja polityczna lub inne gówniane rzeczy pozostawiły po sobie w naszym świecie. Ciągłe trudności z dostosowaniem się do radykalnie zmienionego krajobrazu trwają nadal, gdy mamy do czynienia z długoterminowymi konsekwencjami: rodzinami, które straciły swoje firmy i źródła utrzymania, dziećmi, które straciły czas na rozwój i edukację i walczą o nadrobienie zaległości. Ale może być też ciężko bez powodu lub po prostu zimą. Jeśli to niemożliwe, wróć do kroku pierwszego.
Oto przykład: Od 6 marca 2020 r. do 6 lipca 2021 r. nie doświadczyłem absolutnie żadnego niemedycznego kontaktu z ludźmi. Były dni, kiedy było to przygnębiające do tego stopnia, że musiałem świadomie przypominać sobie, że wciąż jestem człowiekiem. Ponieważ mieszkam sam, ten brak w moim życiu nadal poważnie przyczynia się do ryzyka depresji. Mam błogosławieństwo naprawdę okropnego dzieciństwa, więc przypomniałem sobie, że nie dostawałem uścisków, kiedy byłem małym dzieckiem i potrzebowałem ich bardziej. A teraz mam racjonalną zdolność do zrozumienia, że nie jest to odzwierciedlenie mojej osobistej wartości. To mój udział w ogólnoświatowym pechu, nic więcej. (Przez większość czasu w to wierzyłem).
Teraz sprawy mają się lepiej, za co jestem wdzięczny, ale mrok tamtych czasów pozostawił blizny, które nigdy nie znikną. Niemniej jednak wybrałem jego znaczenie , które jest siłą, której nikt nie może mi odebrać: ani wtedy, gdy było najgorzej, ani dziś, ani podczas jakichkolwiek przyszłych zmagań z depresją (których będzie wiele, nie mam wątpliwości).
3) Pamiętaj, że umrzesz.
Memento mori, mawiają stoicy, a ja uważam to za pomocne. W chwili, gdy plemnik spotkał się z komórką jajową, wszyscy zostaliśmy skazani na śmierć. W końcu umrę i chociaż wierzę, że istnieją honorowe powody, by doprowadzić do tego wcześniej - z pewnością rozważyłbym to, gdybym zachorował na nieuleczalną chorobę, był w poważnym niebezpieczeństwie znęcania się nad dziećmi lub znalazł się w jednej z kilku innych ekstremalnych sytuacji - bycie teraz w dużym bólu psychicznym nigdy nie jest wystarczającym powodem, gdy jestem racjonalny. Dlaczego miałby się takim stać, gdy jestem w depresji? Z definicji depresja jest zniekształceniem rzeczywistości.
4) Poproś o pomoc.
Nie jestem zwolennikiem długoterminowego przyjmowania leków, ale dla większości ludzi jest to opcja warta przynajmniej rozważenia. Lekarz jest dobrym miejscem do rozpoczęcia. Poproś o opinię na temat leków przeciwdepresyjnych ORAZ skierowanie do terapeuty.
5) Dowiedz się, jak działa twój umysł i jak cię oszukuje.
Oto eksperyment. Wybierz przyszłą datę, której nigdy nie dożyjesz, być może Boże Narodzenie 2177. Spędź kilka minut zamykając oczy i skupiając się na tej dacie. Wyobraź sobie kalendarz ścienny z napisem 2177 i skreśl daty w grudniu.
25 grudnia 2177 roku będzie czwartkiem.
Wyobraź sobie, że podchodzisz do kalendarza w niedzielę 21 grudnia i stawiasz znak X tuż przed umyciem zębów przed pójściem spać.
Ponownie w poniedziałek, 22 grudnia.
Jeszcze raz, we wtorek, 23 grudnia.
Jeszcze raz, w środę, 24 grudnia.
Weź głęboki oddech. Wypuść go.
Teraz obiecaj sobie, że zakończysz swoje życie 25 grudnia 2177 roku.
Poczujesz się trochę lepiej. Dlaczego? Po cichu skupiłeś się na zakończeniu cierpienia.
To całkowicie irracjonalne, ale zadziała, ponieważ nie działasz racjonalnie. Wykorzystaj więc ten fakt.
Wreszcie, wszystko, co możesz zrobić, aby zmienić swoje samopoczucie, pomoże.
Ćwiczenia wytwarzają endorfiny, a często także post. Muzyka pomaga. Włącz radosną piosenkę (lubię piosenkę z lat 90-tych „Stacy’s Mom” ) i włącz automatyczne powtarzanie. Specjalny program Chrisa Rocka na Netflixie, Tambourine, jest całkiem niezły. Odkryj coś, co lubisz w nowy sposób. Trekkies, czy wiesz, że istnieją setki powieści Star Trek?
Dotarłeś prawie do końca tego wpisu. To, drogi czytelniku, stawia cię w zacnej kategorii: jesteś jednym z niewielu ludzi, którzy wciąż mają uwagę, których zdolności intelektualne są wciąż w dobrej formie. Potrzebujemy więcej ludzi takich jak ty, a nie mniej.
Udaj się do Amazon i pobierz wersję Kindle książki Stay autorstwa Jennifer Michael Hecht (nie potrzebujesz Kindle, aby ją przeczytać; mają aplikację na telefon lub komputer). Stanowi niereligijny argument przeciwko samobójstwu i jest fantastyczny.
Przeczytałem ją dwanaście lub trzynaście razy i kupiłem co najmniej trzydzieści kopii dla osób w tarapatach.
Jeśli chcesz ją przeczytać, ale nie możesz sobie na nią pozwolić lub nie chcesz mieć jej w swojej historii Amazon, wyślij e-mail na adres hollymathnerd at gmail dot com ze swoim adresem e-mail (dla wersji Kindle) lub adresem pocztowym (dla wersji papierowej), a ja ją dla ciebie kupię.
Trzymaj się. Jestem śmieciem z przyczepy, który został dosłownie upuszczony na głowę jako dziecko i wciąż tu jestem. Jeśli ja mogę to zrobić, to każdy może.
Wierzę w ciebie. Wierz w to, dopóki znów nie uwierzysz w siebie.
Wnioski
Oto zdjęcie dorosłego mężczyzny w czapce Mikołaja, który podnieca się, bawiąc się swoimi sutkami. Dlaczego? Ponieważ kiedy jesteś przygnębiony, twój mózg przekonuje cię, że możesz dokładnie przewidzieć ponurą i beznadziejną przyszłość.
Nie przewidziałeś nawet końca tego postu.
https://hollymathnerd.substack.com/p/about-suicide