Na długo przed pojawieniem się wywiadu republikańskiego wiceprezydenta z Fox News z 2021 roku - dobra robota, oppo-badacze! - wszyscy wiedzieliśmy, że macierzyństwo znalazło się na karcie do głosowania w 2024 roku, choć (być może tak jak ty) wyobrażałam sobie, że znajdę je tylko na froncie praw aborcyjnych. Ale jak wszyscy powinniśmy być już bardzo przyzwyczajeni, jeśli chodzi o pół-piekło współczesnej amerykańskiej polityki, każda piwnica jest wyposażona w drzwi pułapki. Jak się okazuje, są tacy kandydaci, którzy nie tylko starają się regulować czas i sposób ciąży, ale także wywierać wpływ na tych, którzy mogą uważać tę kwestię za bardziej “jeśli”, a nawet “dlaczego?”.
Tak jak ten znany jako “burmistrz Ameryki” jest głównie kojarzony z konferencjami prasowymi na parkingach ogrodowych i strumieniami tego, co według naszych najlepszych przypuszczeń było tymczasową farbą do włosów, chyba że ostatecznie zostanie ustalony, że był prawdziwym zabójcą Tupaca lub JonBenét, niezależnie od tego, co były żołnierz piechoty morskiej, doktor prawa, autor bestsellerów, senator USA i kandydat Vance musi jeszcze osiągnąć, bardzo trudno jest sobie wyobrazić, że kiedykolwiek zyska prawdziwy dystans do tego klipu. Za wiele lat “bezdzietne kocie panie” znajdą się w pierwszym akapicie jego nekrologu. W rzeczywistości ten wywiad z Foxem mógł przyćmić taśmę Access Hollywood pod względem wpływu (i może nawet aktywować wynik, o którym myśleliśmy, że artefakt z pewnością przyniesie).
Is It Okay? jest publikacją wspieraną przez czytelników. Aby otrzymywać nowe posty i wspierać moją pracę, rozważ zostanie darmowym lub płatnym subskrybentem.
Aktualizacja do płatnej
Mała Edie: nigdy nie ma wpływu
Prawdą jest, że wiele bardzo wpływowych kobiet, które nigdy nie rodziły, regularnie pojawia się w wiadomościach, w tym niegdysiejszy przeciwnik pana Vance’a, który od tego czasu przeskoczył kołowrót, by zamachnąć się na pracę swojego tymczasowego szefa. Są też kobiety takie jak AOC czy Stacey Abrams, które próbują “rządzić krajem” (choć spośród jego kolegów w obecnym Senacie USA 80% z nich to kobiety - nie wiem, ile z nich ma koty). Dodajmy do tego Taylor Swift (zdecydowanie ma koty) i OG Non-Mom Jennifer Aniston (psy, ale to samo - więcej o niej za chwilę) i wszystko jest jasne jak słońce: z pewnością te bezpłodne damy odrzuciły rodzenie dzieci, aby mogły wykorzystać cały ten wolny czas na planowanie upadku Ameryki.
Nie trzeba mówić, że klip pojawił się ponownie, a internet zrobił resztę. Nie trzeba też mówić, że o wiele łatwiej jest poprzeć wychowywanie dzieci na rzecz rozważenia warunków, które mogą skłonić kogoś do rezygnacji (lub tylko opóźnienia): dążenie do stopni naukowych lub kariery, służba wojskowa, życie z traumą, schorzeniami lub niepełnosprawnością, nie sypianie z mężczyznami, troska o stan planety, brak środków finansowych lub wsparcia rodzinnego na założenie rodziny. Jest prawdopodobne, że są to rzeczy, które przerażają pana Vance’a i jego podobne umysły znacznie bardziej niż perspektywa domów stanowych i budynków federalnych uchwalających programy “Przynieś kota do pracy”. Po ponad tygodniu od tej porażki prawdopodobnie niewiele zostało powiedziane (lub musi zostać powiedziane przeze mnie), ale uważam, że ten moment stworzył wyjątkową (jeśli nie bezprecedensową) okazję, abyśmy przejrzeli niektóre cechy, niektóre najważniejsze i najważniejsze momenty rozmowy o macierzyństwie, których zwykle unikamy. Ponieważ, jak widzę, po raz pierwszy bezdzietne kobiety mają głos.
Słuchaj, nie oskarżam reszty z was o próbę osłabienia naszych głosów i atakowania naszych preferencji dotyczących zwierząt. Ale jeśli masz dzieci, może być ci trudno dostrzec stopień, w jakim od liberalnych kobiet oczekuje się przyjęcia naszej własnej wersji całkiem pro-urodzeniowej postawy: jesteśmy zwolenniczkami płatnego urlopu macierzyńskiego, utraty ciąży, wsparcia adopcyjnego i placówek opieki nad dziećmi. Doceniamy opiekę zdrowotną dla pracowników, która obejmuje zapłodnienie in vitro. Wyrażenie “mieć wszystko” jest prawie zawsze stosowane w odniesieniu do kobiet, ale tak naprawdę oznacza ono jedną i tylko jedną rzecz: możliwość osiągnięcia zarówno kariery , jak i macierzyństwa. Kobiety nieposiadające dzieci często wypełniają luki po koleżankach, które muszą zajmować się domem - automatycznie spędzają więcej późnych nocy i weekendów w biurze i często jako pierwsze podejmują (lub są przydzielane) więcej pracy, aby odciążyć kobiety, które mają dzieci czekające na nie w domu, nawet jeśli wynagrodzenie i tytuły są takie same. Nie narzekam - ale tak naprawdę nigdy nie mówi się o tym, że w większości miejsc pracy oczekuje się, że w ten sposób będziesz wspierać inne kobiety, z którymi pracujesz, nawet jeśli ich wkład jest znacznie i konsekwentnie mniejszy niż twój i nawet jeśli nigdy nie planujesz skorzystać z tych samych ulg. Niedawno słuchałam podcastu o prawdziwej zbrodni, w którym zamordowano kobietę (duh), a sentyment powtarzał się w kółko: jaką wspaniałą matką była: jak oddana swoim dzieciom, jak długo marzyła o byciu mamą. “Kobieta robiąca karierę” może oznaczać wiele rzeczy, podobnie jak “królowa piękności”, “girl boss” czy “księżniczka”, ale nie ma wątpliwości, że jeśli opisujesz kogoś (lub siebie) po prostu jako “matkę”, masz na myśli dobrą osobę.
Z drugiej strony, o ile nie jest to używane jako oskarżenie, bezdzietność często nie jest pytana ani omawiana. Czy to dlatego, że ludzie zakładają, że nie ma o czym wiedzieć? Rozmawiamy o “podróżach ciążowych” i “historiach porodowych”, podczas gdy kobiety, które albo nie stworzyły, albo nie ukończyły żadnego z nich, mają tendencję do bycia pomijanymi - tak jakby nie miały nic do wniesienia lub mogły być urażone pytaniem, które jest tak bliskie czemuś, czym muszą być rozczarowane lub nawet zawstydzone. Odkryłem, że ludzie, którzy mieszkają prawie tak daleko od “tradycyjnego”, jak to tylko możliwe, uważają bezdzietność za tak prywatną, jak rodzicielstwo jest na twojej twarzy, anarchiczne w sposobach, w jakie potomstwo wypacza “establishment”. Dobrze dla ciebie, mówią. Chciałabym mieć taką wolność - jakbyś była radykalna, szalona lub po prostu niezwykle odważna.
A potem jest to, jak mówimy do siebie i o sobie. Teraz, gdy przyznaliśmy, jak okropny był kompleks przemysłowy infotainment dla Jennifer Aniston przez tak wiele lat, jeden z jej najłatwiej wyszukiwanych cytatów (zaraz za “chipem wrażliwości”) nadal dotyczy “przechodzenia przez IVF, picia chińskich herbat” i głębokiego żalu, że nie zamroziła swoich jajeczek. Na drugim końcu spektrum mamy archetyp “szczęśliwie bezdzietnej” kobiety, która przybiera wiele postaci. Czasami za bardzo protestuje (“ale ja uwielbiam być ciocią/matką chrzestną!”). Oni są światłem mojego życia, nalega, abyś nie odczytał jej niematerialności jako dowodu na to, że nie ma naturalnej zdolności do kochania i wychowywania). Jeśli nie poświęciła swojego życia służbie młodym ludziom, może być ciotką Mame kooky lub Samanthą Jones fabulous, ponieważ w przeciwnym razie ryzykuje, że zostanie odczytana jako wyzywająca, zgorzkniała, zła - świat jest tak popieprzony (nie nieprawda), albo opiera się patriarchatowi (rozsądne, a nawet szlachetne), albo jaki jest twój interes (nie, ale poważnie)? Możeupierać się, że jest zbyt popierdolona, być może wciąż zmaga się z własnymi rodzicami lub wrakiem po facecie, który ją zbrukał. A czasami to my oceniamy ją jako zbyt uzależnioną od egocentryzmu i natychmiastowej gratyfikacji, aby być obecną przy całym poświęceniu, jakiego wymaga macierzyństwo. Czy to wszystko, co istnieje? Czy kobieta bez dzieci musi być tylko smutna, wściekła lub zła?
Ale kiedy próbujemy wyrównać szanse, zachowując się tak, jakby macierzyństwo było wyborem takim jak każdy inny, również nie udaje nam się: faktem jest, że tak nie jest. To nie jest jak kupno kontra wynajem, miasto kontra kraj, północ czy południe. Jedyną decyzją, która może tak znacząco zmienić twoje życie, byłoby prawdopodobnie popełnienie przestępstwa pierwszego stopnia i złapanie za to. Tak więc - i biorąc pod uwagę, że nie sądzę, aby ta rozmowa zniknęła w najbliższym czasie - czy istnieje sposób, abyśmy wszyscy byli po tej samej stronie i ośmielę się powiedzieć, że równie dobrze radzimy sobie z macierzyństwem i niemacierzyństwem? Rozmawiać o nich w sposób, który naprawdę wspiera poczucie wyzwolenia i akceptacji dla członków obu grup?
Cóż, co by było, gdybyśmy zaczęli od poczucia komfortu w rozmowie o niemacierzyństwie? Co by było, gdybyśmy nie zakładali, że jest to radykalna reakcja lub porażka? Chociaż nie powinniśmy zakładać, że tylko dlatego, że ktoś jest kobietą, chciał lub “powinien” być matką, nie musimy traktować go tak, jakby nie należał do rozmowy. Gdybyśmy zapytali, myślę, że usłyszelibyśmy to zagadkowe, ale często bardzo wyjaśniające zdanie: to jest (lub może być) skomplikowane. Ale to coś innego niż bycie rozczarowaniem lub tajemnicą, czymś, o czym musisz się zamknąć lub zobaczyć, ponieważ nie zostaniesz poproszony o udział. Nie każdy będzie chciał o tym rozmawiać. Ale niektórzy będą.
Ponieważ bezdzietne kobiety często też mają swoją “podróż”. Może jest ona zawiła i kręta, ale do tej pory powinniśmy być w stanie pozbyć się starych pomysłów, jak “zapomniały” mieć dzieci lub były zbyt kapryśne, by podjąć decyzję. Oto moja: jedyny raz, kiedy naprawdę zrozumiałem biologiczną potrzebę rodzicielstwa, był okres w moim życiu, kiedy byłem o głowę za daleko i muszę ci powiedzieć, że koncepcja ta pojawiła się dla mnie jak nagłe oświetlenie wcześniej ciemnego pokoju: to dlatego ludzie mają dzieci, pomyślałem, a może nawet, że posiadanie dzieci jest powodem, dla którego odczuwamy lub wierzymy w romantyczną miłość w pierwszej kolejności. To było tak silne. I chłopcze, kochałam tego faceta; był dla mnie wszystkim. Ale w końcu stało się jasne, że nie skończymy razem i nigdy nie znalazłam po nim niczego, co mogłabym porównać. W końcu światło przygasło i wyszłam z pokoju. Chociaż nie czuję, że mam kogo przepraszać lub tłumaczyć się z tego, że nie zostałam mamą, to dobrze jest też nie musieć zapewniać, że “wybrałam” to. Bo taka jest prawda.
Czy ponad dekadę później myślę o tym, jak wyglądałoby moje życie, gdybym miała dzieci? Szczerze mówiąc, niezbyt często. O wiele więcej myślę o tym, jak wyglądałoby życie z partnerem (ponieważ przez większość czasu trudno mi pojąć, jak ktokolwiek to robi - teraz nazywam to “odważnym”). Czy nadal myślę o tym facecie? Nie tak bardzo jak kiedyś - nie widzieliśmy się ani nie rozmawialiśmy ze sobą od wielu lat i pogodziłam się z faktem, że być może nigdy nie będziemy. Czy mam koty? Nie tak wiele, jakbym chciał, ale tak (siedzą po obu moich stronach, gdy to piszę). Dlatego też mogę powiedzieć, że to, co pan Vance prawdopodobnie naprawdę miał na myśli mówiąc o “kocich damach”, to nie kobiety bez dzieci, ale kobiety bez mężczyzn: każdy, kto jest w stanie kochać i opiekować się zwierzakiem, prawdopodobnie ma większe niż przeciętne szanse na zaufanie dziecku ze względu na sposób, w jaki wszystkie kochające relacje mają potencjał, by nas przekształcać i uczyć. To wielki przywilej kochać cokolwiek - nawet zwierzaka - tak samo jak przekleństwem jest osądzanie lub wyśmiewanie tego uczucia jako gorszego lub niewłaściwego. Miłość jest miłością, nawet jeśli nie kończy się ślubem lub ludzkim dzieckiem - nawet jeśli kończy się pożegnaniem, tak jak w moim przypadku. Potrzebujemy jej więcej, a nie mniej. Może posiadanie kota lub psa przekona niektórych ludzi, że chcieliby zostać rodzicami w przyszłości, a może po prostu poprawi życie dwóch istot, które już tu są. Mówię, idź na całość. Staniesz się lepszy.
Kiedy jestem pytany, czy mam dzieci, nie mam innego wyjścia, jak tylko odpowiedzieć zgodnie z prawdą: nie, nie mam. Jednak nigdy nie dodaję zdań, które zawierają “ale”, “nadal” lub “zamiast”. Nie mam dzieci, ale jestem szczęśliwy. Nie zostałam mamą - nadal mam wspaniałe życie! Już teraz stajemy przed ciągłym wyzwaniem bycia definiowanymi przez to, kim nie jesteśmy: (fe)male, (wo)man - po co robić to w naszym życiu osobistym? Prawdą jest, że kiedy umrę, o ile nie będę miała krewnych, o których nie wiem, wszystkie ślady mojej krwi znikną na zawsze. Pył na wietrze. Wiem, że argumentem pana Vance’a jest to, że ktoś w takiej sytuacji nie może mieć takiego samego udziału w “przyszłości”, jak ktoś, kto ma dzieci. A jednak wierzę, że mam coś do przekazania - nawet jeśli jest to tylko dla moich rówieśników, więc może pomoże ci to również przypomnieć: bez względu na to, jak konwencjonalne lub odnoszące sukcesy zgodnie z normami lub standardami swoich czasów, każde życie jest symfonią nieudanych strzałów i dróg, których nie podjęto. Straconych szans i danej łaski (miejmy nadzieję). Czasami pogodzenie się z tymi rzeczami zajmuje dużo czasu, ale jak wszystko, jest to o wiele łatwiejsze, jeśli pomagamy, słuchamy i nie nakazujemy sobie nawzajem, bez względu na to, po której stronie linii się znajdujemy: minivan pełen dzieci lub miesięczna karta Fancy Feast, która jest większa niż rachunki za telefon komórkowy i internet razem wzięte. Ale pomysł, że powinieneś mieć dzieci - lub zrobić cokolwiek - ponieważ możesz spędzić resztę swojego życia żałując, że tego nie zrobiłeś, jest bardzo prawdopodobny. Jestem na to żywym dowodem.
Mam nadzieję, że ta perspektywa pomoże zniwelować tę filozoficzną granicę między matkami a osobami niebędącymi matkami, które - tylko najbardziej ignoranccy byliby zaskoczeni, gdyby się dowiedzieli - wspierają się nawzajem dość aktywnie, czy to jako koledzy, ciotki, opiekunowie, opiekunowie zastępczy, osoby kontaktowe w nagłych wypadkach. Chciałabym przyczynić się do obalenia poglądu, że pierwszym obowiązkiem kobiety jest staranie się tak bardzo, jak to tylko możliwe, aby zostać matką, a także poglądu, że te, które nie chcą lub nie mogą odpowiedzieć na to wezwanie, są w jakiś sposób niedoskonałe lub (co gorsza) zajęte realizowaniem jakiegoś złowrogiego spisku przeciwko (ludzkości). Sugerowanie, że jesteśmy niebezpieczni, wydaje się niewytłumaczalnie okrutne i / lub obłąkane, ale czasami musimy nalegać (a także potwierdzać sobie), że nie można nas odrzucić, zapomnieć ani żałować. Że nie musimy automatycznie akceptować, że ludzie z dziećmi zasługują na pierwszeństwo lub że są jedynymi, których zdanie naprawdę się liczy. Że historia, która nie kończy się macierzyństwem, nie jest nie-historią, niedokończoną lub nieudaną historią, ale inną historią i że jest w niej miejsce dla nas wszystkich.
https://isitokay.substack.com/p/is-it-really-okay-to-not-be-a-mom